Poszłam rano do miasta kupić sukienkę na sobotnią uroczystość. Wybrałam prostą sukienke, w mazgaje do tego szeroki czerwony pasek.
Umówiona byłam z tatą , że zawiezie mnie do pracy. Miałam do niego zadzwonić jak już załatwię co chciałam. Chwyciłam za torebkę w poszukiwaniu telefonu i ...... I nie było go tam, został w kuchni na stole :/ Pomyślałam : Jak mam teraz zadzwonić?
W okolicy nie pracuje nikt znajomy
Nagle mnie olśniło, przy poczcie są automaty telefoniczne. Niedawno M się śmiał, czy ktos jeszcze z nich korzysta. Tak, korzystają z nich ludzie, może żadko ale korzystają. Ja dziś skorzystałam, trochę się nagłowiłam jak włożyć kartę którą nie wiedziałam gdzie kupić :)) Taki mały powrót do przeszłości :D
Po pracy odwiedziłam sklep po sąsiedzku - deichmann w celu zakupu butów. Chciałm takie jak Ejka, ale juz nie było mojego rozmiaru. Wybrałam inne, na klinie, niższe od tamtych ale w kolorze czerwonym. Żeby pasowały do sukienki :))
Takie to dziś moje szaleństwo zakupowe :))))
Po powrocie do domu czekała mnie niespodzianka.
M obiecał mi dawno i właśnie dziś spełnił swą obietnicę i kupił mi / nam zmywarkę :D
Niestety zostanie podłączona po niedzieli, bo tata teraz zajęty. Cieszę się niesamowicie. Od dawna marzyłam o zmywarce. Prawda, że jest wspaniały, a jaki przy tym kochany :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz