Nie zgadniecie co jem.... Mała podpowiedź, wyjęłam z zamrażalnika, a tam to leżało od listopada. Jem, bo zapomnieliśmy zabrać do mamy M ;)
to nie pączek,
A ogólnie to do d...
Pogniewałam się z mężem i czekam na jego przeprosiny, choć on twierdzi że nie ma za co mnie przepraszać. Niestety ja uważam inaczej. Tym razem poszło o młodą, nie proście bym wyjaśniała ....
Czekamy na naszego projektanta i jak dobrze pójdzie to weźmiemy kredyt hipoteczny by rozbudować dom o naszą sypialnię , zmienić bramę oraz drzwi garażowe, a rodzice przy okazji chcą zrobić sobie kuchnię i mnóstwo innych zmian mama chce wprowadzić u siebie. A ja nie mam "miru" do tego wszystkiego. Nie czuję tej adrenaliny i euforii która się udzieliła reszcie rodziny.
A za oknem słońce, choć w sercu chmury :((((((
Martini. Wszystkie nieporozumienia w zwiazku sa o dzieci lub o pieniadze. Szczegolnie jestesmy wrazkiwe, jezeli chodzi o nasze wlasne dzieci. ja tak mialam w drugim zwiazku. Adrenalina Ci wzrosnie, jak zwiazek wroci do pogody. nie mam poje cia co moglas w listopadzie zamrozic i teraz wyjac. Musisz zdradzic sekret. nie martw sie bedzie ok. kto sie lubi to sie czubi. Co mam powiedziec ja z Wlochem furioso. Buziaki
OdpowiedzUsuń