Przeczytałam "Pięćdziesiąt twarzy Greya" oraz "Ciemniejszą stronę Greya". Po te książki sięgnęłam z ciekawości, tyle szumu wokół nich było, wiele osób o nich mówiło. Floressa pisała i jej wpis najbardziej mnie zaintrygował.
Moje odczucia po przeczytaniu :
- książkę czyta się łatwo, lekko .....
- opisy scen intymnych czytałam pobieżnie
- zaintrygowała mnie najbardziej w tej książce ta mroczna strona Greya, dlaczego taki jest, z czego to wynika
- ciekawa jestem jak Anastasia go zmieni na ile go zmieni a na ile jest wstanie dla niego zrobić
Jak łatwo się domyślić po trzecią część sięgnę. Zastanawia mnie skąd w autorce taki pomysł, skąd czerpała wiedzę na temat tak ekstremalnego seksu. Nie wiem czy to kwestia wychowania, naszych stereotypów ale zastanawia mnie na ile każdy z nas jest w stanie się posunąć podczas seksu. Ile osób uzna w tej książce że to dewiacje. Ciekawe w skąd autorka czerpała inspiracje....
Tak samo zastanawia mnie skąd czerpią pomysły na swe książki autorzy kryminałów , thillerów....
Dzis zaczęłam czytać "Miłość z kamienia" Grażyny Jagielskiej, zony korespondenta wojenna
Martini, ja tez czesto sie zastanawiam, jak to jest, ze pisarzom jawia sie rozne pomysly. ja jestem autorka faktow. Moge ubrac w slowa to co przezylam czy zaobserwowalam. fantazji jako takiej nie mam ( chyba ). moze kiedys sprobuje wymyslic cos i zobaczyc, jak to jest ?.
OdpowiedzUsuńNo to "zarobilas " dobrze, ze nei wiecej :)))*
Postarałam się to zarobiłam :))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmatko koment nie tu gdzie trzeba wstawiłam ;)
OdpowiedzUsuńJak nie tu to gdzie? :))
UsuńWitaj Martini:) pozwoliłam sobie zajrzeć...
OdpowiedzUsuńtez właśnie skończyłam Greya. Nie wiem, co w tych książkach jest (na pewno nie sceny erotyczne), ale wciągnęły mnie bardzo.chyba ta ciekawość, czy i jak bardzo Grey się zmieni...
Fakt, czyta sie bardzo szybko.