We wtorek jechałam do Poznania, 120km czas 2h 40 minut
Zima oda rana, samochody w rowie, czasami prędkość 30km/h
Dojechałam szczęśliwie i wróciłam tak samo :))
W poniedziałek coś zaczęło mnie brać, zimno mi było, trzęsło mnie, w nocy zaczęło boleć gardło :(
Szkolenie wysiedziałam mało aktywnie . Wróciłam do domu i od razu pod koc, bolało mnie wszystko. Miałam 37,8 st.C , padłam. Naszprycowałam się pigułami i poszłam spać.
Wczoraj czułam się lepiej ale słaba była. Oczywiście poszłam do pracy.... Dzień ciężki ...
Dziś czuję się znacznie lepiej :)
Dziś mamy pierwszy dzień wiosny, niestety za oknem jej nie widać. Nie dość że biało to nadal pruszy śnieg :(
Hej Martini,
OdpowiedzUsuńmam nadzieję żeś już zdrowa.... :)
Uściskam przedświątecznie!!