Nie biegałam trzy dni, więc dziś mimo śniegu lekkiego mrozu i jak się okazało i wiatru ruszyłam w swoja trasę :)) Wiatr okropny, źle się biegło. A i śnieg zalegający na chodnikach nie sprzyjał. Ale jak już ruszyłam to przebiegłam swój dystans 4 kilometrów.
Wczoraj się lekko obkupiłam w odzież do biegania, na wiosnę jak znalazł.
Od wczoraj jest u nas brat z synem, na młodej urodziny. A dziś przyjdzie jeszcze przyjaciółka , ciekawe co mi powie..... Chyba nie jest dobrze w jej małżeństwie :/
Zmieniłam wystrój naszego pokoju. Powiesiłam wczoraj nowe zasłony oraz dodatki w kolorze turkusowym. M powiedział, że wiosennie się zrobiło do tego w wazonie stanęły tulipany od chrześniaka
a mnie załapało jakieś wiosenne (tylko gdzie ta wiosna??) przesilenie i normalnie oczy mi się same zamykają:/ i nie mam siły zwlec się na siłkę, bo po Wrocku na razie biegac się nie da:/ Myślę czy może jednak uda mi się zmobilizowac czy nie i zawlekę się tam?? ehhh już niech będzie wiosna!!
OdpowiedzUsuńu mnie śniegu po łydki , więc dzisiejsze bieganie odpadło :/
OdpowiedzUsuńalez zimowo u wszystkich. I to bieganie. Ja na grzadce cos tam poplewilam. :)) *
OdpowiedzUsuńu mnie dziś nawet slońce świeci ale zimno i biało nadal. Jakoś nie czuję tej wiosny :)
OdpowiedzUsuń