poniedziałek, 22 czerwca 2015

Niespodzianka !!!!

7h jazdy, zaskoczenie teściowej -bezcenne. ....

Zadzwonilismy do niej jak wyjechaliśmy z Rzeszowa.  M spytał czy idą spytać,  było dobrze po 21.00. Gdy usłyszał że nie  to powiedział by siostra otworzyła bramę.  Nawet ja usłyszałam jak mama mówi : "Jezu! " Na co M odpowiedział,  nie Jezu tylko Marcin.  Mama z siostrą nie mogły uwierzyć.  Radość była ogromna  :)

W piątek skończyliśmy do Rzeszowa,  M i Elf kupili sobie kilka ciuszków  a po południu pojechaliśmy do Dziadków.  Babcia drzwi otworzyła   i patrzy,  mówimy jej dzień dobry,  a ona nadal patrzy.  M mówi,  nie poznajesz nas?  Na co babcia,  nie,  idę po okulary  ......  Wysciskala nas solidnie :D

U Dziadków kotka piękna,  chciałam zabierać



Na wieczór byliśmy umówieni do Damiana  i Ani. Jeszcze dotarł Paweł.  Wodeczki się napili panowie,  posmialismy się  bo tam zawsze wesoło.  

A w sobotę grill.  Główny punkt spotkania a raczej pretekst . Miejscówka świetna.  Za szklarnia drewniany domek,  staw, pomost,  łódka.  Żyć nie umierać

Ekipa zacna,  razem z dziećmi  i Babcia  co na urodzinach byliśmy w styczniu było nas 39 osób!.  Brakowało tylko Wojtka,  Kasi męża  bo on w Danii pracuje teraz.   Jedzenia było zdecydowanie za dużo,  nie sposób wszystkiego spróbować.  Ciasta,  sałatki i tort nawet był,  bo Kasia akurat urodziny miała.  Nie zabrakło żartów ani tańców.  Łódka rejsy po stawie też były.  I tęcza była.  Full wypas.







W niedzielę po obiedzie ruszyliśmy do domu.  Po drodze krótki postój w Iłży 






Do domu dojechaliśmy szczęśliwie po 21.00.  A dziś do pracy.  To był świetny weekend i dobry początek tygodnia 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz