czwartek, 29 grudnia 2016

Święta

Miałam mały problem z logowaniem  ;) Sytuacja już opanowana.

Święta piękne,  spokojne, bardzo gwarne i wesołe.  Wszyscy zjechali się w Wigilię.  Gdy wróciłam z pracy był już brat z Natalią iI Bob,  czekaliśmy tylko na Cathrin i jej rodzinę.  Było nas 10 osób plus malutka Lynn, córka C.  Po kolacji jak usiedliśmy do drinków to skończyliśmy przed 4 nad ranem  :) Bawiliśmy się przy tym świetnie.  Alex zaczął mówić po polsku a mój brat nawet po angielsku zaczął się wysławiać :D
W pierwsze Święto wstaliśmy ok.11.0 i po śniadaniu poszliśmy na spacer.  A później w domu świętowaliśmy do późnych godzin w powiększonym gronie.
Drugiego dnia C z rodziną i Bobem pojechali do Bydgoszczy do rodziny ,  brat po obiedzie i kawie pojechał po syna i do siebie a my siedzieliśmy z rodzicami do wieczora.
We wtorek pracowałam, na szczęście krótko.   Popołudnie spędziliśmy w domu a wieczór wspólnie wszyscy.  Wczoraj pojechaliśmy do Torunia i z C wybierałyśmy dla niej suknie ślubną.  Wybrała piękną suknie w kolorze nude,  rosyjskiego projektanta.  Góra z grubej koronki a dół lejący.  Lekko się tam odwodniłam gdy ją ujrzałam w tej sukni......  😢 Ślub 3 czerwca w Monachium, będziemy się bawić  😂😃😆
Niestety wczoraj wieczorem C musiała wracać,  jechali pod Frankfurt z noclegiem w Berlinie,  bo jutro jest pogrzeb babci Alexa .










1 komentarz: