czwartek, 12 stycznia 2017

Rodzina :)

Miał być wczoraj, jest dziś  😉
Weekend był bardzo szybki.  Po urodzinach Taty w piątek po wczesnym obiedzie pojechaliśmy do Łańcuta.
Niestety u teściowej zimno w domu, pali ale jakoś tak lekko.  Nie na te temperatury a było -24 w ciągu dnia w sobotę.  Wolę nie wiedzieć ile było w nocy,  pewnie -30 albo jeszcze więcej na minusie.  Spaliśmy przytuleni do siebie pod dwiema koldrami.  Masakra!  Jak byliśmy w listopadzie też było tak zimno.  A pamiętam, że ciepło miały w domu.  M mówi, że tak było jak żył ojciec, bo gdy jemu było zimno to zawsze wrzucił do pieca.  Może to i racja ale 17 stopni w domu to przesada.
W sobotę odwiedziliśmy Babcię, troszkę się jej przytylo ale sprawna jest nadal jak była i zdrowie dopisuje  ❤  Od półtora roku jej nie widziałam.  Od Babci pojechaliśmy na szklarnie pomóc Ani w przygotowaniach do imprezy wieczornej.  Ustawilismy stoły, nakrylismy i rozlozylismy dekoracje.
Wieczorem impreza. Pełna śmiechu i niespodzianek.  Anna bardzo się postarala by ta impreza była bardzo udana,a wszystko z miłości do swego męża.  Pięknie się na nich patrzyło.






Bardo wzruszające są relacje wśród kuzynostwa M. Wszyscy bardzo się trzymają a jest ich dziesięcioro .  Większość mieszka w rodzinnych stronach,  jeden kuzyn w Busku Zdrój,  my 500 km od rodzinnych stron a jedna kuzynka od lipca mieszka w Danii.  Wszyscy w komplecie przybyli świętować wspólnie urodziny. Są wspaniali.  Najmniej z nimi trzyma się szwagierka moja,  ale nawet sam małż mówi, że ona inna jest  😉 Przyznam, że trochę przykro mi się zrobiło, że w mojej rodzinie tak nie jest.  Ze strony mamy wpływ ma na pewno różnica wieku między nami.  Najstarszy mój kuzyn jest urodzony w 1960 roku a ja 76, ogromna różnica wieku.  Już teraz nie ma przepaści, jak byłam w szkole podstawowej to jeździłam do niego na wakacje a teraz mieszka w USA.  A od taty to każdy sobie, żadnej współpracy, jedności.  Jeden na drugiego gada.  Cathrin jest moją najbliższą kuzynka pomimo, że mam kuzynke na miejscu u której syna jestem chrzestna.  Trudno z nią budować relacje kiedy pomimo dużych pieniędzy jakie ma jest zazdrosna o wszystko i uważa się za lepszą.  Wszystko co robi jest lepsze,  najlepsze,  a oni najmadrzejsi.  Trudno z takimi osobami utrzymywać stały kontakt.  Jest jeszcze kilku kuzynów ale. .......   Bez komentarza.  Dobrze, że mam brata i z nim mamy taki fajny kontakt.   To takie przemyślenia po imprezie.

4 komentarze:

  1. no patrz ja też o temperaturach pisałam przed chwilą - temat na czasie ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na czasie, bo mało kto lubi tak niskie temperatury. W takim czasów cenię ciepło domowe :)

      Usuń
  2. Najważniejsze, że impreza udana

    OdpowiedzUsuń