czwartek, 6 kwietnia 2017

Ciężko mi .....

Dopadła mnie bezsilność,  fizyczna i psychiczna.  Ciężki marzec w pracy,  kwiecień również zaczyna się z utrudnieniami.  Ciśnienie na realizację planów ogromna.  Obroty o 50% wieksze od tych dwa lata temu a obsada ta sama.  Od pół roku brakuje mi jeszcze jednej pary rąk do pracy.  Co z tego, że mam dziewczynę na umowę zlecenie?  Z nią sklepu nie otworzę,  na kasie nie obsłuży klientów i nie zrobi wielu innych rzeczy.
A przed nami nowa akcja od 10 kwietnia na którą jest ogromny nacisk a przy tym wiele nowych i cyklicznych promocji.  Uwielbiam tą pracę ale męczy mnie bezsilność.
Dziś miałam mieć wolne.  Miałam mieć,  dziewczyna położyła zwolnienie lekarskie, więc wolne szlag trafił. Tydzień bardzo pracowity, tylko niedziela wolna. Mam nadzieję, że pogoda dopisze -choć prognozy są inne, to liczę na treningach na świeżymi powietrzu i może rower rodzinnie  ☺

Waga ani drgnie,  historia sprzed kilkunastu miesięcy gdy chodziłam do dietetyczki.  Nie wiem jak to odczarować . Widzę różnicę w  ciele,  nogi są inne,  brzuch płaski, no prawie płaski ale inny,  ładniejszy.  Cellulit mniejszy, pozytywów nie brakuje.

A na balkonie zaczyna się wiosna.  Bratki kwitną i zaglądają mi w okno,  rośliny które przezimowaly na balkonie po woli budzą się do życia.  Te które posadziłam nieśmiało wychodzą na światło dzienne  ☺ Potrzebuję jeszcze kilka donic by posadzić resztę cebulek.  Wiosna, pełną gębą  😆







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz