Za tydzień w sobotę impreza w domu. 40 -lecie rodziców ślubu.
Przyjada bracia mamy z żonami, brat sam , bo Kajtek zostaje z mamą. Jego drudzy dziadkowie tez mają uroczystość rocznicową zaślubin - tego samego dnia nasi rodzice wzięli ślub. Przyjdzie brat ojca z żoną i siostra z mężem oraz moja kuzynka z rodziną. Będzie nas w sumie 20 osób. Mamie juz się lekki stres zaczyna udzielać, jak to przed takimi imprezami.
Będzie pani która wszystko mamie przygotuje. Upiecze taz tort chałwowy - już bym go jadła....
A na Święta jedziemy z M do jego mamy. Elf zostaje, bo u nas odbędzie sie puchar Davisa i jest w zespole dzieci które będą zbierać piłeczki na korcie. Chodzi teraz na dodatkowe treningi zbierania piłeczek. Dzis też była. Pojechałam do niej po pracy, fajnie to wszystko wygląda jak te dziaciaki sie uwijają na korcie by piłki pozbierać. Podoba mi się. Aż mi szkoda, że jedziemy na Święta do Łańcuta, chętnie bym została i poszła na wszystkie mecze .A dla Elfa to kolejne doświadczenie, zupełnie inne na korcie od dotychczasowych. Tym bardziej że impreza jest dość wysokiej rangi, będzie transmitowana przez Telewizje Polską, Canal+. Moje dziecko będzie w telewizji !!!!! :)))))))
Mieliśmy zabrać na Święta zaproszenia a jeszcze ich nie mamy :/ Nie wiem czy zostaną nam dostarczone do Świąt....... Czekamy.
W poście nie jem słodyczy i nie pije alkoholu w wyniku czego mam -3,5kg :) Cieszy mnie to :D
M wraca do domu, Elf na rolkach a ja z kubkiem kawy. Czekam na WTA w Miami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz