Podjęłam decyzję o rozpoczęciu terapii.
Wczoraj byłam na pierwszym spotkaniu. Bardzo miła Pani, po przejściach i z dużym doświadczeniem. Z polecenia.
Zdecydowałam się, bo czasami nie radzę sobie z emocjami. Zwłaszcza w relacji z własnym dzieckiem. W sytuacji kiedy Elf mnie o coś prosi i ja się nie zgadzam wybucha złością, a ja wtedy zamiast uspokoić ją zaczynam krzyczeć. I tak sobie krzyczymy na siebie :(((( Smutne to bardzo. Staram się tak nie postępować, ale czasami nie daję rady. To jest jeden z powodów mojej decyzji.
Drugi, to emocje Elfa. Jej poczucie odrzucenia przez ojca bardzo mnie boli. Nie umiem sama sobie z tym poradzić, nie wiem już czasami jak z nią rozmawiać. Mam ochotę jej powiedzieć , ze ojciec to drań i łajdak ale wiem, ze tak nie można. Długo nie przyjmowałam do wiadomości, że tak się czuje, uważałam że jest wszystko ok, że moje dziecko "poznało" się na ojcu i wie że na niego nie można liczyć. Ale to nie prawda. Rzeczywistość jest inna. Ona go pragnie, potrzebuje, możliwe że tęskni za nim.
Dlatego podjęłam decyzję o terapii. Myślałam, ze wystarczy że sama tam pójdę. Okazuje się, że pani chce również porozmawiać z Elfem. Może dwa , może trzy spotkania. Jak będzie trzeba to i więcej. I ja również. Kocham moje dziecko bardzo i chcę by nie miała problemów w życiu dorosłym, by potrafiła dobrze wybrać, by nie pakowała się w związki z nieodpowiednimi mężczyznami. Chę by dojrzewała szczęśliwa i by w życiu dorosłym również była szczęśliwa. Chcę mieć szczęśliwy dom , by Elf dom pamiętała jako szczęśliwy dom, bez kłótni,krzyków ale pełen miłości , ciepła i zrozumienia. A ostatnio mam wrażenie, ze pobłądziłam, że życie mnie czasami przerosło.
Nie piszę o tym na dziennikach, bo nie chcę. Nie mam ochot na komentarze dziennikowe - niektóre "życzliwe. Bardzo trudno jest się przyznać błędów, do słabości......
to dowodzi, że nie na tyle słaba aby wybrać się na terapię; szukasz rozwiązania i to słuszna decyzja tak sądzę, a Ty jesteś mądrą kobietą. Mam nadzieję, bo koment spóźniony, że dają konkretne efekty takie spotkania. Kiedyś byłam sceptyczna, ale wiem, że to może pomóc. A co do dziennikowego życia moje zdanie znasz...... ściskam ciepło
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że pominęłam jeszcze jeden wątek.. wiesz tak myślę, jaki by ten jej ojciec nie był, niezależnie jakie Ty masz odczucia wobec niego to Elf musi sama "przetestować", sprawdzić własne uczucia, Ty chcesz ją ochronić i jest to przecież normalna reakcja, ale jej zależy bo jest w takim wieku, że chce się z kimś utożsamić, znać swoje korzenie...czułabym to samo co Ty; najlepiej by było, żeby nie przekonywała się na własnej skórze jakim typem człowieka jest, ale na pewne sprawy trudno mieć wpływ.. piszę po fakcie więc mam nadzieję, że to ich spotkanie przyniosło więcej dobrego niż złego.
OdpowiedzUsuń