Pojechaliśmy wczoraj po pracy do Bydgoszczy do marketów budowlanych trochę sie rozejrzeć. I to rozglądanie nas kosztowało. Niestety pędziłam Fordońską 75km/h i złapana zostałam przez sympatycznego pana policjanta z radarem :( Cóż za błędy trzeba płacić. Powiedział, że za to wykroczenie przewidziane są 4 punkty karne i 200zł , ale ukarana zostałam 4pkt i mandatem w wysokości 100zł :)) Na koniec rozmowy poinformował mnie , że w kierunku w którym jadę są dwa radary działające !!!! Podziękowałam grzecznie i odjechałam. M i Elf bardzo się śmiali z ostrzeżenia policjanta :)
Przypomniała nam się historia jak jechaliśmy z M do Lichenia z jego mamą gdy został złapany na radar. Podszedł do auta policjant i spytał M :
- Dokąd pan sie tak spieszy ???
M odpowiedział:
- Do Lichenia......
Wtedy też sie dobrze bawiliśmy :)))))
powinni mu byli ten mandat darowac, w końcu w zbożnym celu się spieszył ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, do dziś nie rozumiem dlaczego go dostał :)
UsuńO , na Ciebie się przeniosło , to znaczy ,że w Bydgoszczy już mandatów płacić nie będziemy, a notorycznie nam się to zdarzało - nigdzie indziej tylko tam
OdpowiedzUsuńOnyks, to mój pierwszy mandat za przekroczenie prędkości :(
OdpowiedzUsuń