Długo nie pisałam, ale czasu brakowało.
Nie zapowiedziana na naszą pierwszą rocznicę przyjechała mama M. Prosiłam M by zaprosił mamę dużo wcześniej, a on mnie zapewniał, ze mama nie przyjedzie. Gdy już mieliśmy plany na swoją rocznicę to okazało się , że mama jednak przyjedzie ......
Nie powiem ,ze skakałam ze szczęścia. Owszem miło , że była, ale nie lubię gdy ktoś mi burzy moje plany :(
Uraczyłam kulinarnie naszych rodziców przez te kilka dni gdy była mama M. Zaskoczyłam nawet swoją mamę :))))) Mój małżonek również mnie chwalił i mruczał delektując się tym co na talerzu znalazł. Miło :DDDD
Na piątek przygotowałam , bo upał był okropny zupę owocową- typu chłodnik. Mama M brała dokładkę - chyba jej smakowała :))) Deserem tez ich zaskoczyłam. A niby nic takiego nie zrobiłam. Upiekłam wcześniej ( czwartek wieczorem ) bezy. Ubiłam do nich śmietanę. Bezy pokruszyłam do pucharków dołożyłam truskawki - pyszne słodkie :))) miód..... , i do tego bita śmietana. Zjadali aż im się uszy trzęsły.
A na sobotę zrobiłam torcik z truskawkami. To było zaskoczenie . Przepis ściągnęłam z netu i jak zwykle lekko zmodyfikowałam. Tato mój dokładki wziął chyba ze trzy :) Dawno nie widziałam by tak się deserem zajadał, a mama M prosiła o przepis.
Na niedzielę zrobiliśmy obiad uroczysty. Dostałam kwiaty od męża i od rodziców. Podałam zrazy a tata zrobił kluseczki typu francuskie. Nie umiem takich zrobić jak On robi. Ale wszyscy mlaskali , na deser podałam lody polane przysmażonymi truskawkami ...... Pyszności .....
Jutro M zabiera mnie na zaległą kolację rocznicową. Mieliśmy iść w zeszłym tygodniu, ale przez to że była jego mama to sobie odpuściliśmy.
No Ania ... dobrze, wlasnie zjadlam drtozdzowke slaska i rogalik czekoladowy bo by mi jezyk uciekl. smaki cudowne . To jeszcze raz tu gratulacje. Wielu lat :))*
OdpowiedzUsuńaż mi ślinka pociekła ;)
OdpowiedzUsuń