czwartek, 27 czerwca 2013

Weekend pod znakiem truskawek

Długo nie pisałam, ale czasu brakowało.


Nie zapowiedziana na naszą pierwszą rocznicę przyjechała mama M. Prosiłam M by zaprosił mamę dużo wcześniej, a on mnie zapewniał, ze mama nie przyjedzie. Gdy już mieliśmy plany na swoją rocznicę to okazało się , że mama jednak przyjedzie ......

Nie powiem ,ze skakałam ze szczęścia. Owszem miło , że była, ale nie lubię gdy ktoś mi burzy moje plany :(

Uraczyłam kulinarnie naszych rodziców przez te kilka dni gdy była mama M. Zaskoczyłam nawet swoją mamę :))))) Mój małżonek również mnie chwalił i mruczał delektując się tym co na talerzu znalazł. Miło :DDDD

Na piątek przygotowałam , bo upał był okropny zupę owocową- typu chłodnik. Mama M brała dokładkę - chyba jej smakowała :)))  Deserem tez ich zaskoczyłam. A niby nic takiego nie zrobiłam.  Upiekłam wcześniej  ( czwartek wieczorem )  bezy. Ubiłam do nich śmietanę. Bezy pokruszyłam do pucharków dołożyłam truskawki - pyszne słodkie :))) miód..... , i do tego bita śmietana. Zjadali aż im się uszy trzęsły. 

A na sobotę zrobiłam torcik z truskawkami. To było zaskoczenie . Przepis ściągnęłam z netu i jak zwykle lekko zmodyfikowałam. Tato mój dokładki wziął chyba ze trzy :) Dawno nie widziałam by tak się deserem zajadał, a mama M prosiła o przepis. 

Na niedzielę zrobiliśmy obiad uroczysty. Dostałam kwiaty od męża i od rodziców. Podałam zrazy a tata zrobił kluseczki typu francuskie. Nie umiem takich zrobić jak On robi. Ale wszyscy mlaskali , na deser podałam lody polane przysmażonymi truskawkami ...... Pyszności .....


Jutro M  zabiera mnie na zaległą kolację rocznicową. Mieliśmy iść w zeszłym tygodniu, ale przez to że była jego mama to sobie odpuściliśmy.





2 komentarze:

  1. No Ania ... dobrze, wlasnie zjadlam drtozdzowke slaska i rogalik czekoladowy bo by mi jezyk uciekl. smaki cudowne . To jeszcze raz tu gratulacje. Wielu lat :))*

    OdpowiedzUsuń