Pracowity dzień dzisiaj.
Po śniadaniu wybrałyśmy się z Elfem na wycieczkę rowerową. Młoda chce zrobić sobie skalniaczek w ogrodzie więc wybrałyśmy się na "poszukiwania" kamieni. Pojechałyśmy na obrzeża miasta i z pól pozbierałyśmy trochę kamieni. Jutro chyba jeszcze jedną rundę zrobimy :))
Rowerkami pedałowałyśmy 15 kilometrów :D
Po powrocie zrobiłam porządek na balkonie, posiałam groszek pachnący i coś jeszcze pnące - nie pamiętam nazwy :/ Z ogródka wykopałam sobie niezapominajki oraz fiołki i posadziłam w doniczkach. A w korytko wsadziłam wykopane z ogródka poziomki, które uratowałam przed wyrzuceniem .
Wieczorem pojechałyśmy jeszcze na basen. 30 minut pływania non stop .
Dzień zaliczam do bardzo udanych, wszystkie plany zrealizowane :) czuję zmęczenie, ale ono jest takie fajne :D
Jutro rano pojedziemy na termy wygrzać tyłki :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz