piątek, 25 kwietnia 2014

ruszyłam swój zad ....


Środę zaliczyłyśmy z Elfem rowerowo i basenowo , a wczoraj po rozmowach środowych na fb z Marceliną wybrałam się biegać.

Przebiegłam swoją trasę, nie było źle, bo czas podobny to tego co zawsze, ale niestety nie udało mi się przebiec bez postoju. A właściwie bez marszu zamiast biegu. Odezwała się kondycja :((  Po obiedzie jeździłyśmy na rowerze.

A dziś zakwasy :((((((( Nigdzie nie pobiegłam , rowerem skoczyłam tylko do biedronki i piorę i piorę i końca nie widać. Może jeszcze na basen się wybierzemy.

Cieszę się, że wystartowałam wczoraj. Ciężko było mi się ostatnio zmobilizować. A wczoraj czułam się cudownie gdy biegłam :D Jutro znów pobiegnę.


Wczoraj pojechałam z Tajemniczym Klientem vel Sagio do swojego sklepu. Chciałam sprawdzić  swoje dziewczyny czy zawsze tak dobrze obsługują , czy tylko wtedy kiedy ja jestem w sklepie. A że jestem prawie codziennie to trudno mi zweryfikować jak to wygląda pod moją nieobecność. Ten tydzień jestem na urlopie więc to idealny moment by je skontrolować. Sagio jak zawsze zrobiła to perfekcyjnie - doświadczenie w tej materii robi swoje i powiedziała, że dziewczyny stosują standardy które firma wymaga. Trafiła na 3 dziewczyny w pracy i wszystkie trzy dała radę ocenić. Najbardziej podobało mi się jej zdanie jak wsiadła do mnie do auta:

"Pani była taka miła, że nie mogłam nie kupić bronzera"

I wszystko jasne :D

4 komentarze:

  1. czyli wszystko, jest na piatke ... a Ty z tym bieganiem to m oze spokojniej... co was tak wszystkie wzielo. jak nie biegi to rower i plywanie... forme szlifujecie a ja chudne z samego patrzenia na Was :) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lucia , a ja kuźwa nie chudnę :(

    OdpowiedzUsuń
  3. noo widzisz?? mówiłam że będzie super fajnie jak tylko pobiegniesz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Keth też to wiedziałam. W sobotę też biglam i już było dużo lepiej:) Wczoraj niestety padało :(

    OdpowiedzUsuń