W pracy temat zmian w grafiku ogarnęłam, jak zawsze. I jak zawsze kosztem siebie. Miałam jutro mieć wolne. Dobrze się składało , bo u Elfa w szkole organizowany jest piknik rodzinny wszystkich klas pierwszych na godzinę 17.00. Oczywiście miałyśmy z młodą iść. Ale w tej sytuacji musiałam zrezygnować z pikniku i zaplanować sobie dzień pracujący :(
Dzwoniłam po sklepach w okolicy z prośbą o pomoc , odmówili mi tłumacząc brakiem ludzi.
Po powrocie do domu gdy przekazałam informację Elfowi to ..... nie chciałybyście zobaczyć tej miny ;(((((((( buuuuuuu........
Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do galerii poprosiłam Ilonę , mało prawie ją błagałam by jutro przyjechała do mnie, bo jest ten piknik u dziecka w szkole. Zgodziła się przyjechać :D na nią zawsze można liczyć ale i ja jej też pomagam gdy ma problemy kadrowe.
Udało się :DD idziemy z młodą jutro wspólnie na piknik rodzinny w szkole :))))))
udanego pikniku! jak dobrze, że masz Ilonę :)
OdpowiedzUsuńKażdemu życzę by miał w pracy taką "Ilone" ;)
Usuńczyli jak się chce, to można wszystko ;).. najważniejsze, że Elf szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńAle trzeba bardzo chcieć i wiedzieć jak to załatwić ;)
OdpowiedzUsuńbyło zajebiście :))))))) Były wspólne gry i zabawy , nawet wzięłam udział w przeciąganiu liny
OdpowiedzUsuńTo prosze o opowieść o pikniku rodzinnym :)
Usuń