piątek, 4 lipca 2014

Urlop

Urlop ma to do siebie że czekamy na niego z utęsknieniem o wyczekujemy aż nadejdzie a później te 14 dni mija szybko i ani się nie obejrzymy i musimy wracać do pracy.
Zawsze tak miałam z wakacjami.  Tyle czekania,  męki w szkole, odliczanie dni a później czas laby szybko mijał.  I w wakacje na coś zawsze czekałam.  Jak już się zaczęły to czekaliśmy z bratem aż do sąsiadów Babci przyjadą wnuki z Gdańska ;)  wtedy do ich sąsiadów przychodzili wnuki z innego osiedla.  I tak w 6 osób czasami 7 grandzilismy ;). Bawiliśmy się w chowanego,  podchodzy, graliśmy w noże,  wchodzilismy na drzewa i graliśmy w wyścig.  Pamiętacie?  Na chodniku rysowalismy tor i pstrykalo się kapslami. Takie chłopięce zabawy bo 5 było chłopaków, 2 w wieku mojego brata i dwaj kolejni młodsi ode mnie rówieśnicy.
Zawsze z nimi było wesoło.  Bardzo dobrze wspominam czas spędzony z nimi.

Później czekaliśmy na wyjazd z rodzicami , na kolonie czy wspólny z bratem obóz harcerski.  I tak bardzo szybko mijały nam dwa miesiące.
A teraz gdy człowiek ciężko pracuje ma tylko dwa tygodnie urlopt, który mija jeszcze szybciej.  Nasz urlop zaliczamy do bardzo udanych i tak na prawdę to nasze pierwsze wspólne wakacje.  Pogoda nam dopisała,  miejsce bardzo fajne i godne polecenia.  Nie dość że tanie, blisko domu a cisza tutaj i dpokoj jakiego mi było potrzeba.

Jutro po śniadaniu opuszczamy domek i jak pogoda dopisze to jeszcze zostaniemy i spokojnie wrócimy do domu.  Niedziela będzie dla nas aby mentalnie przygotować się do pracy.

3 komentarze:

  1. Zawsze tak, jest z tym co fajne... mija za szybko. Ale było cudownie i to najważniejsze

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaa... to byłaś typową " chłopczycą", bo w końcu z tyloma kolegami nie mogłaś się bawić lalkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko nie mogłam ale ja nie lubiłam bawić się lalkami.

    OdpowiedzUsuń