Miesiąc zakończyliśmy w gronie rodziny.
Wczorajsza impreza jednogłośnie została zaliczona do bardzo udanych. Nasmialam się tyle ile w sumie w ostatnim półroczu albo lepiej. Towarzystwo dopisało wybornie. Karolina z Przemkiem opuścili nas przed 24.00 bo musieli odebrać syna od rodziców a my jeszcze duskutowalismy do 2.00 ;)
Dziś po wspólnie wypitej kawie brat chciał kupić sobie bluzę polarowa więc pojechaliśmy do naszego centrum handlowego szumnie zwanego galeria. Brat wyszedł z dwiema bluzami dla siebie i z jedną dla Natalii. Ja tylko przymierzylam sukienkę a mąż za nią zapłacił
Odebalismy dla mamy kalendarz który stworzyła jako prezent dla Boba i wróciliśmy do domu na obiad. Potem znów kawa i brat zebrał się do odlotu.
Na 19.45 pojechałam z Elfem do kina na Szefowie wrogowie 2 :D Film świetny ale teksty zdecydowanie od 15 lat ;) Smialysmy się pełną gębą :D
Aha! Dostałam piękną ramkę na zdjęcia. Jak zawisnie to wstawie fotkę :)
Wierzyć się nie chce ze jutro już 1 grudnia i do Świąt zostały trzy tygodnie.
Kupiliśmy bilety na styczeń do Łańcuta- tym razem we dwie strony w 3 osoby jedziemy za 122 zł :)))))
U Ciebie też, już jakoś światecznie :)
OdpowiedzUsuńLucia gdyby nie fakt że Święta u mnie pewnie nawet bym o nich nie myślała :)
OdpowiedzUsuń