Zatowarowanie poszło bez problemów. Przez te kilka dni nauczyłam się więcej niż bym wyczytała z setek książek .
W piątek sklep otworzyłysmy a klienci gromadnie nas odwiedzili. Kupowali wszystko i cieszyli się że w końcu sklep jest otwarty :)
Wczoraj z Elfem pojechałysmy do Pozen na spotkanie dziennikowe z Dzikim winem, Greta, Damą, Ejka , Archie i Floressa :D Jak zawsze było fantastycznie i za krótko. W domu byłam o 22.00
Teraz kawa i pakowanie walizki i kierunek Warszawa a jeszcze przed wyjazdem spełnię swój obywatelski obowiązek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz