czwartek, 18 czerwca 2015

Kierunek Łańcut

Wczoraj przed pracą byłam u J na kawie.  Nie widzialysmy się kawał czasu  a ona od progu mówi : Jakaś zmęczona jesteś,  wszystko w porządku?
  Niestety widać że zmęczona jestem,  do tego bez makijażu.  Kilka wolnych dni przede mną może złapie oddech. Za godzinę wyjeżdżamy,  jedziemy w strony M. Kuzyn na grilla rodzinnego zaprosił.  Mama M nic nie wie że my będziemy,  zdzwonimy do niej z drogi że wpadniemy na kolację  :) Na jutrzejszy wieczór jesteśmy już umówieni,  będzie się działo!   😀
Zostajemy do niedzieli,  po obiedzie wracamy

2 komentarze: