Zacznę od tego dlaczego tak się stało.
W maju miał ruszyć remont pokoju, ruszył w czerwcu. I trwał do pierwszych dni lipca. I w zasadzie to jeszcze się nie skończył. Znaczy zostały dwie rzeczy do wykończenia, próg przy wyjściu na balkon i pomalowanie drugi raz drzwi i futryny. Tego już się chyba nie doczekam, bo małż majstrowi zapłacił całą kwotę za robocizne. Tak, tak, ja już wyraziłam swoją opinię na ten temat. Nie będę się kłócić, bo nie warto. Wystarczyło mnie posluchac.
Efekt w pokoju jest fantastyczny :)
Tak teraz to wszystko wygląda. Dodatki w pokoju z turkusu zmieniłam na lekki pudry róż. Jestem zadowolona, szukam w tym kolorze koca, ale to kwestia czasu.
Przeglądając zdjęcia podczas dołączania tych uświadomiłam sobie, że nie zdałam relacji z wesela na którym byliśmy w czerwcu. Nadrobie to w najbliższych dniach :) W międzyczasie byliśmy na weselu, następnie mąż zmienił pracę i z tym też było lekkie zamieszanie stąd mój brak w tym miejscu. Nic nie obiecuję, bo wiem jak to się różnie kończy ale będę się starała.
Pięknie !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń