czwartek, 27 kwietnia 2017

kwiecień plecien bo przeplata ....

.... trochę zimy mało lata.  W życiu też przeplata,  najbardziej służbowym.  Jak 4 kwietnia zabrało pogotowie dziewczynę ze sklepu tak do dziś nie wróciła do pracy.  Do tego ogromna promocja,  brak pomocy z innych sklepów,  odwołany urlop jednej z pracownic i jak mówi Smili, dupa zawsze z tyłu.

Biegam,  nie tylko w pracy, bo wszystko szybko i zawsze spóźniona z robotą to biegam jeszcze w wolnym czasie.  Staram się to pewne.  Udaje mi się 3 razy w tygodniu, bardzo chcę więcej ale na razie nie ma jak.

Wczoraj pogotowie zabrało mamę do szpitala z podejrzeniem zawału . Na szczęście wszystko dobrze.  Dużo strachu było,  bardzo się o nią bałam.  Tata okazał swą bezradność,  dla mnie to szok, bo to zawsze On był tą osobą co twardo stapa po ziemi i zachowuje zimną krew.  A wczoraj mówi,  nie wiem co robić, mama źle się czuje.  I moja szybka decyzja,  dzwonić po pogotowie -numeru nie znali, ani tata ani Elf.  Skąd ja mam w sobie ten spokój?  Nie wiem, ale panika to nie moja przyjaciółka  😉

Mama w domu,  leży.  Nie czuje się dobrze, jest słaba.  Do tego a może w wyniku tego problem żołądkowy się przyplatal.  Lekko ją jeszcze wczoraj sponiewieralo.

Za miesiąc jedziemy na wesele, mama wczoraj kupiła sobie sukienkę, tata ze względu na rozmiar nie dostał dla siebie garnituru.  Dziś jeszcze z nim jadę do Bydgoszczy.

Cieszę się na wolne w najbliższych dniach jak mało kiedy.  Wierzę, że odpoczne, że nikt mi dodatkowych "atrakcji" nie dostarczy.

2 komentarze: