Wieczorem mieliśmy w trójkę jechać do Torunia na Bella Skywel. Ale mężowi się nie chciało. Zdecydowałam że pojedziemy same. Gdy wyjezdzalam z garażu zadzwoniłam do Sagio. I tak pojechaliśmy w czwórkę, ja z Elfem i Sagio z mlodym, bratem Elfa ;) Wiele razy myślałam jak zorganizować dzieciakom spotkanie. Nie chciałam robić nic na siłę. Wyszło bardzo fajnie. Choć na początku cisza w samochodzie nie była sprzymierzeńcem. W Toruniu się rozkrecili. Było wesoło :)
A tak prezentuje się Toruń
Do domu wrwróciłam o 0.30, spałam tylko 5h :( Myślałam że nie przeżyje piątku. Oczywiście dałam radę ;) Wieczór piątkowy był tylko dla mnie i męża. Wczoraj wolne. Wyszorowalismy chałupe i cieszylismy się wolnym.
A dziś obiad w piekarniku a ja zrobiłam deser na życzenie Elfa, tak na zakończenie wakacji
Miłej niedzieli wszystkim :))))
Toruń wygląda niesamowicie. Prawie tak pięknie, jak deser :) Nie ma nic za darmo, ja też w piątek ziewałam po wycieczce do Krakowa :)
OdpowiedzUsuńTo wspólnie ziewalysmy :) Miałam w sobotę iść na cały dzień do pracy ale w tej sytuacji na szczęście nie musiałam
OdpowiedzUsuńDawno w Toruniu nie byłam. Pięknie jest .
OdpowiedzUsuńOnyks zapraszam :)
OdpowiedzUsuń