Dziś nie śpiesznie od rana po pysznym śniadaniu wypilismy z M kawę. Później pojechaliśmy do centrum handlowego bo mąż chciał buty. Na spokojnie popatrzylismy , mierzylam sukienkę w TS. Elf poszła na mecz a my jeszcze odwiedziliśmy Nomi i uznałam że u nich kwiatów nie kupię.
Po powrocie do domu wypilismy kawę a ja posadziłam kwiatki które kupiłam kilka dni temu
Towarzysza miałam
Po obiedzie zrobionym przez M poszliśmy na spacer. Wstapilismy na lody
A potem długie spokojne ruchy nigdzie się nie spieszac zmierzalismy do domu. W domu na balkon M przyniósł stolik i krzesła i dokonczylismy nasz niedzielny relaks
A teraz film o profesorze Bartoszewskim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz