Dziś przebiegłam 7km. 53 minuty biegu z jedną pauza na szybki marsz. Jest dobrze, choć byłam rozczarowana że tylko 7km w tym czasie.
Wczoraj ugotowalam szynkę która marynowała się od niedzieli. Pyszna jak zawsze, do tego świeży chleb, masło i szynka. Nawet pomidor nie potrzebny. Od piątku robię szynkę dlugo dojrzewajaca. Teraz się suszy. Z przepisu Onyksa, wiem, wiem z tygodniowym poślizgiem ;)
Wczoraj miałam dzień kuringu, jeszcze upieklam ciasto czekoladowe, które zamówił małż na sobotę z okazji urodzin. Jutro zrobię krem i tort czekoladowy na urodziny gotowy 🎂
Kuring zostawiam sobie na jutro. Miłego weekendu
OdpowiedzUsuń