piątek, 2 czerwca 2017

Komunijny maj

Życie zawodowe mnie sponiewieralo od kwietnia.  Brak jednej osoby,  zwiększone obroty, dodatkowe promocje spowodowały że już ryłyśmy nosem po ziemi.  Od 25 maja jest zatrudniona kolejna osoba.  Teraz się wdraża więc jest nadzieja na poprawienie sytuacji.  Od 29 mają jestem na urlopie.
14 maja  byliśmy na pierwszej Komunii u chrześnicy M ,  za Poznaniem. W pudełku podziękowania dla gości.



 Druga Komunia gdzie na którą musieliśmy jechać do chrzesniaka M była w Łańcucie 28 maja.  Z niej wróciliśmy późno w poniedziałek bo Elf musiała we wtorek iść do szkoły.





Wszystkie dekoracje łącznie z ozdobieniem tortu zrobiła mama komunisty, kuzynka  M.

Dziś jesteśmy znów w drodze.  Jedziemy na wesele do Monachium.  Dziś śpimy w Zgorzelcu a jutro rano do celu, hotel, prysznic i ślub  😃 Bardzo się cieszę, że kuzynka znalazła sobie odpowiedniego dla siebie mężczyznę i jest z nim szczęśliwa.  Po ślubie będzie chrzest ich córeczki, rocznej Lynn  😇

Taki to urlop w rozjazdach.

Biegam, staram się dużo.  W maju przebiegłam 130km,  waga spada powoli ale odzież coraz luzniejsza  😆 do tego odzywiamy się zdrowo co nie znaczy że zrezygnowaliśmy ze wszystkiego co niezdrowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz